Witam, szukałam informacji, jednak nic w sieci nie znalazłam. Może powie mi ktoś z Was, czym odkażać, dezynfekować narzędzia min sekatory, tak by nie roznosić ewentualnych chorób na inne storczyki?
Czy trzeba opalać, przemywać alkoholem, jeśli tak, to jakim, a może są inne proste i skuteczne metody???

Ja odkażam Aerodesinem 2000, ale tylko z tego powodu, że mam go w domu i używam też do innych celów. Zwalcza większość bakterii, grzybów i wirusów. Ale jakbym go nie miała to pewnie bym zastosowała spirytus lub wrzątek.

Dzięki Doriska, ja na razie spirytusem czystym przemywałam ale nie wiem na ile to działa, może trzeba by było moczyc w nim przez jakiś czas, czy w denaturacie, ale jak długo?
Coraz więcej tych storczyków i nie chciała bym przenosić chorób z jednego na kolejne, może ktoś ma jakieś propozycje, a może są tu jacyś fachowcy co by się mogli wypowiedzieć w tym temacie i przedstawić możliwe sposoby na dezynfekcje sekatora czy innych narzędzi

Z praktyki mikrobiologa: skalpel wkładamy do spirytusu, potem przeciągamy nad płomieniem palnika. Alkohol się całkowicie wypali a my mamy jałowy skalpel. Jednakże czy potrzeba nam aż takiej sterylności w hodowli storczyków każdy musi sobie sam odpowiedzieć.Ja w domowej praktyce po prostu przecieram skalpel czy sekator spirytusem przed i po wykonaniu zabiegu.

Ola napisał:Z praktyki mikrobiologa: skalpel wkładamy do spirytusu, potem przeciągamy nad płomieniem palnika. Alkohol się całkowicie wypali a my mamy jałowy skalpel. Jednakże czy potrzeba nam aż takiej sterylności w hodowli storczyków każdy musi sobie sam odpowiedzieć.Ja w domowej praktyce po prostu przecieram skalpel czy sekator spirytusem przed i po wykonaniu zabiegu.

Dokładnie TAK !!! Później powinno się go jeszcze schłodzić w wodzie utlenionej o po wykonaniu pracy narzędzie najlepiej trzymać w alkoholu co zapobiega ich korozji

Ale tak na poważnie to nigdy nie poddawałem sterylizacji nożyka do tapet którego używałem do obcinania keiki i nic się nie stało Nawet miejsca cięcia nie posypywałem sproszkowanym węglem drzewnym jak to radzą co niektórzy.

No ale decyzje pozostawiam Tobie

Wiesz wsierny, każdy robi jak lubi, ja nie chce przenosić ewentualnych chorób, bakteri, wirusów czy co tam można przenieść na inne storczyki. Wolała bym robić to z rozsądkiem. Z zachowaniem minimalnej ostrożności i dbałości o moje rośliny. Z tąd wzięło sie moje pytanie. Teraz w sklepaj jak i kwiaciarniach sprzedają coraz większe g...o, byle sprzedać i każdy nowy nabytek jest zagrożeniem dla moich podopiecznych. Za dużo sie przy nich nalatałam, odratowałam parę sztuk i nie chce teraz tego zaprzepaścić.
Może Ty kupujesz storczyki z pewnych źródeł i nie masz takich problemów.
Ale dzieki za podpowiedź. Jak mi sie znudzą moje okazy to skorzystam z Twojej rady, po co też kwarantanna po zakupie, podlewanie każdego z osobna.
Nie wiem po co ja sie staram

bichettechyba zbyt dosadnie potraktowałaś ten mój post :)Nie miałem na myśli że masz sprowadzić na Twoje storczyki jakieś choroby czy grzyby.

Ja po prostu podzielam tylko zdanie Oli i w 100% się zgadzam z tym co napisała.

A to że ja nie sterylizuje nożyka to robię to wyłącznie na własne ryzyko

No może faktycznie bo mnie poniosło, sorry, czyli mam rozumieć że wystarczy przetrzeć wacikiem ze spirytusem?
Czy denaturat też jest ok, czy lepiej spirytus i czy taki spożywczy czy z apteki?

Chemik zemnie marny ale z tego co pamiętam to denaturat to też spirytus więc chyba nie ma znaczenia czego się użyje, chyba jedyna różnica to będzie w cenie.

Ale kto oszczędza na storczykach ? NIKT

A co do odkażania to tak jak sama napisałaś , wystarczy przetrzeć nożyk i powinno być wszystko OK

Dzięki, tak robiłam i przy tym w takim razie zostanę.