Witam
mam problem z Massai Splash a dokładnie z dziwnie pofałdowanymi pseudobulwami i ciemnymi plamkami na jego liściach. widać to na załączonych zdjęciach.

Tą Cambrię dostałam wczoraj od znajomej, jest po przekwitnięciu, i przyznam się, że nie wiem co to jest i co dalej z tym zrobić.

Proszę o pomoc!
Monika

chyba wciornastki

Przygotuj wywar z cebuli

Z czego przygotować: cebula jadalna,
Rodzaj preparatu: wyciąg,
Jak przygotować: 200g łusek cebuli zalać 10 litrów wody, gotować przez 35 min., nie rozcieńczać,
Kiedy stosować: zapobiegawczo lub przy porażeniu, opryskać 3 razy co 5 dni,
Miejsce zastosowania: na rośliny,


Ja robiłem z 60g cebuli i jednego ząbka czosnku, potem po zagotowaniu pozostawiłem do ostygnięcia. Do wywaru dolałem 3 litry wody i wymieszałem.
Pomaga dosłownie na wszystko a mszyce od razu padają

a nie po prostu za dużo światła i odwodnienie?

dostałam tę masajkę dosłownie kilkanaście dni temu i nie wiem co z nią wcześniej robiono, w jakich warunkach przebywała.

teraz stoi sobie na parapecie od strony północnej, ma ok 60% wilgotności i towarzystwo innych storczyków, więc mam nadzieję, że nie jest jej źle

Tymi bulwami to się nie musisz przejmować, te nowe są w dobrym stanie, a te stare marszczą się prawdopodobnie ze starości, też mam podobną Cambrię i ma takie same bulwy, ale roślinka ma się dobrze. A te plamy to nie wiem, ale na jednym liściu też takie mam, ale nic się z tym nie dzieje więc zostawiłam...

Te plamki przypominają takie, które robią się od słońca na niektórych oncidiach, np. Sharry Baby. Jednak zastanawiają mnie te poobcinane liście - czy czasem coś poważniejszego się nie działo? Na wszelki wypadek odizolowałabym tego storczyka na jakiś czas.

Magdalenka dziękuję czyli, że te plamy to może ich już taka uroda?! będę doglądać ją częściej. Czas pokaże

co do wywaru z cebuli to przyda się na inne kwiaty, mszyce pokochały moje fuksje... trzeba będzie się ich pozbyć, biedronki nie nadążają z jedzeniem ich

dziękuję za pomoc!
pozdrawiam

Efka na wszelki wypadek tak zrobię, ale odkąd ją mam nie pojawiło się więcej plam.
a obcięty jest tylko jeden liść, więc może to był wypadek przy pracy?

Tak, te plamy są niepokojące, ale widzę, że występują one na liściach starej bulwy. U mnie jest tak samo. Natomiast nie możesz tego lekceważyć, musisz obserwować, czy się to nie rozprzestrzenia na inne liście, bulwy czy nawet inne rośliny. Ciekawią mnie też te obcięte liście... Może dobrze by było dowiedzieć się, co z tym kwiatem działo się do tej pory?

Na pierwszym zdjęciu widziałam 2 obcięte, ale może się mylę. Kiedyś kupiłam na Allegro takie 'poobcinane' Oncidium i potem okazało się, że chore. Dlatego radzę uważać.
Ktoś mógł równie dobrze je obciąć, bo np. zaschły końce, co się często zdarza - mam nadzieję, że tak było w tym przypadku.

zadzwoniłam do sprzedawcy tej Cambri i pani powiedziała, że ma kilka takich samych, które też mają takie plamki. Mówiła, że to nic groźnego, po prostu są i nie przechodzą na inne roślinki. Zadna jej z tego powodu nie umarła, zgniła, itp.
A liście ucina, kiedy są zaschnięte końcówki...

Sama już nie wiem co myśleć, bo wczoraj dokładniej się przyjżałam dwóm innym Cambriom, które stały obok niej i też na kilku od spodniej strony są te plamki.I teraz nie wiem czy wcześniej już były, czy zostały zarażone?
Poczytałam też o infekcjach i jakoś najbardziej prawdopodobna byłaby antraknoza.

Poradźcie co zrobić, czy zostawić w spokoju i obserwować, czy potraktować ją jakimś środkiem grzybobójczym? A jak to jakim? I czy towarzystwo innych kwiatków też?

Jeżeli to wygląda, jak antraknoza, to można użyć środka przeznaczonego do jej zwalczania, a potem dalej obserwować rozwój sytuacji.
Jeśli plamki są kwestią genów - normalne, że występują na identycznych Cambriach. Natomiast jeśli na różnych Cambriach są podobne zmiany - to zaczyna być podejrzane.
W takich sytuacjach nieraz ciężko zdecydować, co robić (czekać, czy działać) - ja jestem zwolenniczką dmuchania na zimne i opryskałabym wszystkie storczyki środkiem grzybobójczym.
To, że żaden storczyk nie zginął u tej Pani, nie dowodzi, że one są zdrowe. Tylko niektóre choroby mają bardzo gwałtowny przebieg i powodują śmierć rośliny.

Efka, dziękuję Ci bardzo

opryskam wszystkie, które miały z nią styczność i będę obserwować. Dam znać jak coś się zmieni.

pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za pomoc

Nie ma za co . Mam nadzieję, że to nic groźnego i wszystko będzie ok.