Dostałam do reanimacji Oncidium. Roślinka jest lekko przesuszona. Musiałam jej obciąć liście. Kolor miały zgniło-zielony, z jakimiś plamami. Oncidium stało w kwiaciarni w bardzo ciemnym i dość chłodnym miejscu. Przesadziłam je do samego keramzytu. Podlałam woda z aspiryną (1 tabletka na 4 litry wody). Z aspiryną mam same dobre rezultaty. Nie wiem, jak zadziała ona na Oncidium. Nie wiem, czy nie uszkodziłam psb przy obcinaniu liści. Spójrzcie, proszę i wydajcie opinię. Obcięłam to, co było brzydkie i, niestety, tak wyszło. Może puści nową i jakoś ta roślinka przeżyje.

A wiesz jak kwitło? To by była wskazówka, jak je uprawiać. Pseudobulwy wyglądają nieźle, jeśli do tego jest trochę zdrowych korzeni, to powinno szybko zacząć się zbierać do życia. Ze względu na to, jak było traktowane wcześniej, proponuję postępować z nim ostrożnie: chronić przed ostrym słońcem, podlewać bardzo ostrożnie (nie ma liści, więc nie potrzebuje wiele wody), na razie nie nawozić, tylko dopiero, gdy zacznie rosnąć, a i wtedy minimalnymi dawkami. Można podlać i/lub opryskać jakimś środkiem przeciw grzybom, np. Topsinem i zrobić mini szklarenkę, żeby zapewnić większą wilgotność. Życzę powodzenia !

Teraz nie ma ostrego słońca, czy jest jednak? Postawiłam je na oknie południowym.
Korzonki nie były przegniłe. Nie wiem, jak kwitło, ale widziałam zdjęcie. Kwiaty są bordowo-białe.

Tak wygląda mini szklarenka. Pierwszy raz ją zrobiłam. Szukałam jakiś sensownych informacji. Nic na razie nie znalazłam, więc wymyśliłam...


Przeczytałam gdzieś, że warto, aby mini szklarenka miała otworki, zostawiłam więc jeden większy.



Doniczka stoi na styropianie, nie dotyka wody na spodzie szklarenki. Na spodzie jest woda z kamykami i keramzytem.

Gratuluję pomysłowości i aranżacji mini szklarni! Ostrzegam tylko przed nadmiernym podlewaniem. Spryskuj jedynie z góry podłoże lub odrobinę wody dosłownie raz na jakiś czas. Taka wilgotność pobudzi pseudobulwy do puszczania przyrostu, a że wyglądają na dobrze wykarmione, to nie będą potrzebowały do tego specjalnie podlewania dodatkowego.

Dziękuję za pochwałę To moja pierwsza mini szklarenka. Jednak to, co napisałeś o podlewaniu mnie teraz trochę niepokoi, a to dlatego, że przed włożeniem storczyka do mini s. podlałam go. On jest, co prawda, posadzony w keramzycie i cała woda stamtąd odpłynęła, ale trochę jednak jej w nim zostało. Moje pytanie brzmi, czy nie jest trochę tej wody naokoło storczyka za dużo? Boję się, żeby nie zaczęły mu pleśnieć korzenie i raczej teraz spryskiwać nie będę, tak z tydzień najmarniej... nie wiem. Za mało praktyki...

Bardzo ładna szklarenka! Jeśli wiesz, jakie były kwiaty, możesz spróbować znaleźć w sieci podobne zdjęcia i ustalić, czy na pewno jest to Oncidium. Masowi producenci nieraz dają fiszki z mylnymi nazwami, np. zamiast Cambria na etykietce jest Oncidium itp. Gdyby np. ten storczyk miał coś wspólnego z Miltonią (często są krzyżówki), to wymagałby prawdopodobnie mniej światła i nieco bardziej wilgotnego podłoża. Takie kolory kwiatów mogą pochodzić od Miltonii. Może to być też Oncidium typu Sharry Baby, też bordowy z białym.
Co do światła pewności nie mam, bo nie mam południowego okna, ale wydaje mi się, że dla bezpieczeństwa dobrze byłoby okleić szklarenkę folią od strony okna, żeby do storczyka docierało światło bardziej rozproszone. Szkło może nieraz działać jak soczewka i kłopoty gotowe.

Póki co, niech szklarenka ma ciepło i parno. Uchyl może folię trochę bardziej, a samą roślinę "wywlecz" ( ) odrobinę do góry, żeby granica pseudobulwy-korzenie była bliżej powietrza. I przeczekaj, aż podłoże trochę przeschnie. Ta wilgoć pod doniczką i w dolnych warstwach podłoża będzie prowokowała wzrost korzeni w dół.
Metoda, która wpadła mi do głowy wczoraj jeszcze: raz na tydzień zanurz dół doniczki na chwilę w wodzie, żeby nasiąkła dolna warstwa podłoża, a co parę dni spryskuj samą roślinę i wierzch kory od góry. Myślę, że szybko doczekasz się przyrostu i korzeni

Super pomysł. Dzięki wielkie:)

Boziu, zrobiłam jak pisałeś. Miałam problem z parnością i ciepłotą wewnątrz szklarenki. Wczoraj szklarenkę postawiłam na deseczce bambusowej na grzejniku. Parność i ciepło otrzymałam niemalże od razu. Zobacz proszę co pokazało się na roślinie. Czy to pleśń?

Tak, to pleśń.
Usuń jak największą część tego zbrązowiałego pędu - jest jedynie pożywką dla bakterii i grzybów. Miejsce cięcia posyp i zatrzyj węglem drzewnym.
Uważaj żeby nie przesadzać z tym ciepłem Niech tam się utrzymuje temperatura w granicach 25 stopni.

Witam ponownie z tematem reanimacji. Tym razem pytanie mam... Co wyrasta z psb reanimowanego Oncidium?

Ale że gdzie wyrasta?

Coś w środku tej pseudobulwy. Tego nie było...

Było, tylko listek zasłaniał i nie widziałaś - pseudobulwy często tak się kończą. Nieraz z tego miejsca może wyrosnąć pęd kwiatowy, albo keiki, ale nie zdarza się to często. Pozdrawiam .

Ot, toś mnie pocieszyła:) Cóż, czekam dalej...