Chciałbym państwu zaprezentować wymienioną wyżej Stanhopeę bellarensis x inodora. Posiadam ją od kilku lat, w momencie kupna była niewielką sadzonką z dwiema pseudobulwami. Do zeszłego roku rosła w zwyczajnej doniczce, ponieważ ten rodzaj potrzebuje dużo wilgoci w podłożu (na dłuższy okres suszy reagują plamami na liściach), zaleca się więc uprawiać młode okazy właśnie w ten sposób. Moja Stanhopea rosła w różnych warunkach (co wiązało się z przeprowadzkami)-najpierw w pobliżu okna o wystawie południowej (za firanką), potem zachodniego, obecnie wisi nad parapetem wschodniego okna. W czerwcu 2009r. przesadziłem ją do drucianego koszyka, a przy okazji przenoszenia odkryłem pęd kwiatostanowy wydany przez największą pseudobulwę z półmetrowym liściem (wraz z ogonkiem). Roślina zakwitła 9 września 2009r., kwitnienie trwało osiem dni. W godzinach południowych kwiaty wytwarzały ledwie wyczuwalny zapach. Były ogromne, pojedynczy kwiat miał około 12-13 cm średnicy. Kwiatostan składał się z 9 pojedynczych kwiatów. Do podlewania tej rośliny (jak do wszystkich storczyków) używam wody przegotowanej zmieszanej z destylowaną w stosunku 1:1, a do nawożenia stosuję Pokon do storczyków 5-6-7. Stanhopea bellarensis x inodora wymaga dużo wilgoci-mój okaz zaczyna rosnąć na jesieni, pełnia wzrostu przypada na środek zimy, nie ma więc mowy jakimkolwiek ograniczeniu podlewania. Lubi wyściółkę z mchu torfowca i częste zraszanie, nawet zimą (przy centralnym ogrzewaniu). Polecam ten gatunek nawet początkującym, jest naprawdę niewymagający. Pozdrawiam
A na koniec "fotoreportaż" z zeszłorocznego kwitnienia:

Cudo... Ja o takich pięknociach na razie mogę tylko pomarzyć. Może za pare lat, jak zdobędę się na zakup lub wykonanie orchidiarium.

Świetna fotorelacja, wzorcowy opis, a na dodatek tylko pogratulować takiego okazu.
Nic tylko się od Ciebie uczyć i stawiać za wzór

Ciekawi mnie tylko jak wygląda owad, który te kwiaty zapyla

Niesamowity widok tworzą te kwiaty. Szkoda tylko, że tak krótko kwitną. Jak dobrze zrozumiałam to uprawiasz je zawieszone przy oknie.
Twoja relacja sprawiła, że chyba się skuszę na niego. Dzięki za pokazanie i szczegółowy opis.

Mnie interesuje ile pseudobulw posiada roślina?

Stanhopea ma 4 pseudobulwy bezlistne, 6 z liśćmi, a 11. jest w drodze. Pozdrawiam

No to bardzo ładny okaz. Jak byś kiedyś miał czas i ochotę to proszę o zdjęcia

Muszę napisać, choć to oczywiste i banalne: aż trudno uwierzyć, że w zwykłym domu kwitnie takie cudo, już trzeci raz wchodzę, żeby cieszyć oczy i serce :affraid:

Witam. Wprowadziłem poprawkę w nazwie prezentowanej przeze mnie Stanhopei. Nie jest to, jak mi powiedziano, S. graveolens, lecz pierwszorzędowa hybryda S. bellarensis i S. inodora. Przepraszam za wprowadzenie w błąd. Przejrzałem setki zdjęć S. graveolens i zawsze coś mi nie pasowało. Kwiaty niektórych storczyków mogą być bardzo zmienne (jak chociażby D. kingianum-mogą być białe, fioletowe lub różowe w ramach jednego gatunku), ale nigdy nie odnalazłem brązowych "oczu", tak widocznych na kwiatach mojego okazu. Trafiłem jednak na angielską stronę www.essenceofstanhopea.blogspot.com , gdzie znalazłem zdjęcie krzyżówki identycznej z moją Stanhopeą. Pozdrawiam

Nie ważne jak się dokładnie nazywa ważne że jest niesamowita !

Cudowna ta Stanhopea sama chętnie bym taką kupiła.
Jak byś kiedyś dzielił roślinkę to pamietaj o mnie, chętnie odkupię.
Proszę napisz jak ją pielęgnujesz, jak często podlewasz, jak często i jakim nawozem nawozisz???

Justysp26, informacje, o które pytasz znajdują się w pierwszym poście tego tematu, a o rzeczy takie jak dzielenie się pytamy już w prywatnych wiadomościach

Nie mogę się napatrzeć. Przecudny okaz!

Fajne te "oczy".

No cóż tu można dodać , roślina jest imponująca i tylko pozazdrościć że w domowych warunkach zakwitają takie piękności