Storczyk zakupiony niedawno- we wrześniu 2009r. Cena- 30 zł. Liście podłużnego kształtu- jak u Cambrii. Kwiaty duże śr. około 6 cm. Kolory hmmm ciężko to opisać- biały, brązowy, bordowy i wszystkie chyba możliwe odcienie różu i fioletu! Bardzo intensywny, choć delikatny zapach- przez cały dzień! Łatwy w uprawie- brak oznak za małej wilgotności. Chętnie wypuszcza nowe przyrosty i liście.

Niesamowicie podobna do mojej Cambrii.

Przepiękna, jeszcze takiej na swojej drodze nie spotkałam. W ogóle na razie nie zdecydowałam się na Cambrię. To dość spore rośliny i niestety nie miałabym ich gdzie trzymać. Na parapecie wraz z kotami raczej nie pożyłaby zbyt długo

To prawda kotki często je zwalają. Mam znajomą co ma ten sam problem. Tak w nawiasie mam od niej trzy Cambrie i czekam na ich kwitnienie. Bo przez kotki to często były na podłodze i teraz potrzebują trochę czasu na dojście do siebie. Wszystkie prawdopodobnie żółte.

Zakochałam się po raz szósty Obiecałam sobie na początku stycznia przy kupnie kolejnego Cymbidium, że to był ostatni storczyk, potem kupiłam jeszcze paprotkę i mokido. Wczoraj byłam w Lidlu i obgryzałam już paznokcie przy wejściu. W głębi ducha miałam nadzieję, że z poniedziałkowej oferty "mix" już nic nie zostało. Niestety stały tam piękne... Było ich sporo, miedzy innymi znalazłam Oncidium 'Sweet Sugar', parę Dendrobium, jedno Zygopetalum, no i ta Cambria. Nie miałam za wiele czasu na oglądanie, mąż już warczał pod nosem, jak wyobrażał sobie następnego w domu. Ja jednak postanowiłam, że w sobotę, jeśli jeszcze będzie, kupię ją.

Niestety w sobotę już jej nie było... Z wszystkich jakie zostały z poniedziałkowej dostawy właśnie tą musieli kupić przedemną... No to będę polować następnym razem.