Temperatura w nocy schodzi do 8 stopni - czy juz zabieracie kwiaty z letniego balkonowania do domu? Jeśli tak to które, a które jeszcze zostawiacie?

Moje nadal na balkonie. Też zaczynam o tym myśleć. Co na to inni forumowicze?

Ja swoje zostawiam do momentu aż za oknem się zrobi 0 stopni.

Tak ekstremalna to nie będę, nie wytrzymam nerwowo, ale jeszcze nawet o tym nie myślałam - wrzesień może być łagodny a może i październik?

Ja zostawiam swoje do października. Chyba, że szybciej się ochłodzi nagle to wtedy znikną. Pamiętajcie, że większość naszych roślin wytrzyma skrajnie niskie temperatury przez krótki czas

Moje na razie stoją na balkonie, z tym, że ja miałam typowo chłodnoluby wystawione. Na razie wstrzymuję podlewanie, żeby mokre korzenie nie gniły w zimnie.

Hm... moje Dendrobium, Cymbidium i Cambria nadal stoją na balkonie. Dendrobium to chyba sprzyja, bo coś rusza z uśpionych oczek. Cymbidium też się trzyma dzielnie i puszcza nowy przyrost. Nie wiem tylko czy dobrze, że Cambrię tak przechładzam...?

Te wrażliwsze jak Encyclia czy wanilia to schowane. Ale katleje i zygopetalum to poczekają jeszcze trochę.
Natomiast kruszczyki i kukułki to nie będę z gruntu wykopywał

Ja swoje pozbierałam (cattleyaste, Dendrobium) ale przeszły na chłodny strych więc temperatury maja około 15-20*C. Myślę,że są dla nich odpowiednie (u mnie noce już w temp. do 10*, dni również nie cieplejsze). Na balkonie zostało tylko Cymbidium, pleione i bletille. One tam jeszcze pozostaną bo strych jest dla nich na razie za ciepły.

Ja także wszystko pozbierałam i wstawiłam do domku.

A moje nadal na balkonie Cattleya, Oncidium, Dendrobium, Cambria, Brassia - zwłaszcza trzem ostatnim grupom ewidentnie ostatni chłodny miesiąc służy, bo nowe przyrosty pięknie się ukorzeniają
Myślę że jeszcze dwa-trzy tygodnie postoją na zewnątrz.

Niestety, ja wyjeżdżam i dlatego nie mogę ryzykować tych dwóch tygodni. Nie miałby mi kto ich wnieść, a na strychu wcale nie mają letniska. Dziś sprawdziłam temperaturę - rano, po nocy 13*C, po słonecznym dniu 18-19*C, więc żadne rarytasy, ale czuję się pewniej, bo przymrozków tam na pewno na razie nie będzie . Potem i tak muszą zmienić miejsce na cieplejsze, bo na tej części strychu przy dużych mrozach mam tylko 6*C, więc niekiedy na sucho tam trzymam Cymbidium-uparciucha i Dendrobium. Inne idą do ciut cieplejszej części, która wtedy ma podobne temperatury jak te, podane na początku postu.

Moje Cymbidium, Dendrobium Nobile, Zygopetalum i dwie kambrie jeszcze na zewnątrz - pogoda ostatnio u mnie prawie letnia. Reszta już w domu, ale to raczej z braku miejsca na zewnątrz, bo myślę, że też by chętnie jeszcze postała na dworze.

Moje storczyki jeszcze są na dworze do momentu spadku temperatury około O stopni. Wtedy wędrują stopniowo najpierw w chłodniejsze a potem cieplejsze miejsce.

Zapowiadają dzisiaj u mnie w nocy tylko 1 stopień - więc kwiatki zabrane do domu. W kaloryferach jeszcze nie grzeją więc nie będą miały szoku. Na najchłodniejszym parapecie w domu stanęły Dendrobia nobile, Cymbidia i Zygopetalum.

No właśnie, ja też zastanawiam się nad zabraniem Cymbidium do środka. Na razie jeszcze kilka dni zostanie na balkonie, a później zobaczymy.

Cymbidium możesz spokojnie zostawić aż temperatura nie sięgnie prawie 0 stopni w nocy.

u mnie w nocy zeszło do 1 stopnia

No popatrz To już do domu jednak

Ja dziś zabrałem katlejowate, bo utrzymująca się wilgoć im zaszkodzi. Dendrobia, Cambrie i Brassie zostały jeszcze.

dzisiaj w nocy ma być u mnie -1 Kwiatki w domu.Parapety "przeludnione" ;-)

U mnie jeszcze dość ciepło. Ale że zapowiadają przymrozki, to zrobiłam swoim przeprowadzkę - pokój dzienny zapełniony (nie tylko parapety). Nie wiem, jak będę stała potem z wolnym czasem.

No i mróz u mnie był - a rano skrobanie szyb w aucie :-/ Dobrze, że kwiaty zabrałam, teraz tylko w dzień je na trochę wystawiam.

Ja dopiero teraz jak temperatury spadły do -2 stopni zabrałam rośliny do domu w chłodne pomieszczenie. Dendrobia nobile pokazały wiele pąków i moje Cymbidium dzisiaj bardzo ładnie widoczne będzie zdecydowanie miało dwie łodygi kwiatowe. To dla mnie duży sukces po wieloletniej walce z Cymbidiami, tylko teraz żadnego błędu nie moge popełnić.

Moje gratulacje :-) Ciekawe kiedy ja się doczekam. Jak na razie Cymbidium dochodzi do siebie (kupiłam z przeceny) i wypuszcza nowe przyrosty. A Dendrobium walczy z wełnowcami. Obawiam się jednak, że ciężko mi będzie zapewnić im chłodne warunki w mieszkaniu w bloku. Trzymam na razie na oknie kuchennym blisko szyby, ale tam poniżej 17 stopni to raczej nie schodzi :-(

KattiYo dziękuje .

Nie poddawaj się bo storczyki to rośliny wspaniałe i czasami dostosowują sie do temperatur i warunków które odbiegają od literatury i u jednego kwitną przy 17 stopniach a u drugiego nie. Twoje Cymbidium będzie kwitło w przyszłym roku jak teraz wypuszcza nowe pseudobulwy więc nadzieja jest.