Wygląda na to, że będę pierwsza w tej sekcji
Jestem właśnie na etapie tworzenia ochidarium. Praktycznie już je zrobiłam, teraz jest testowanie. Postanowiłam, że zanim wprowadzę tam docelowych mieszkańców zrobię sobie mały test. Tak na prawdę nie miałam pojęcia co uda mi się tam wewnątrz stworzyć. Niestety teoria z praktyką nie zawsze idzie w parze Jeżeli chodzi o wentylację, oświetlenie i wilgotność nie będzie większych problemów-to faktycznie sprawdza się w warunkach użytkowych. Największym moim problemem jest podłoże...Moim marzeniem jest stworzenie warunków jak najbardziej naturalnych, więc nie ma raczej mowy o umieszczeniu doniczek na dnie w równym szeregu. Spróbowałam zrobić to w sposób jaki opisują mniej więcej inni użytkownicy gablot. Umieściłam na dnie ok 5 cm warstwę keramzytu, a następnie "podłoże". No i tu chyba zaczyna się mój problem. Zakupiłam torf i podłoże kokosowe-takie stosowane w terrarystyce. Dlaczego takie-ponieważ miałam nadzieję, że odpowiednio przygotowane podłoża nie będą pleśniały. W każdym razie uznałam, że to zdecydowanie lepsze niż torf ogrodowy. Podłoże jest bardzo luźnie i zaledwie lekko wilgotne, a miejscami suche-ewentualna woda ścieka zawsze w warstwę drenażową keramzytu. No i niestety ale zaczynam obserwować pojawianie się pleśni-absolutnie nigdzie na powierzchni, ale w głębszych warstwach gdzie podłoże nie ma raczej szansy na 100% przesychanie. Mam jeszcze trochę czasu, żeby coś zmienić i w związku z tym proszę Was o radę. Nie chciałabym zupełnie rezygnować z sadzenia roślin bezpośrednio na dnie zbiornika a z drugiej strony nie chciałabym po kilku miesiącach zacząć tracić rośliny jeżeli zacznie się to rozprzestrzeniać. Jest oczywiście szansa, że wewnątrz przy włączonych praktycznie non-stop wentylatorach rośliny będą bezpieczne, no ale sama świadomość, że istnieje ryzyko...Mam kilka pomysłów, ale będę wdzięczna za każdą uwagę i sugestię. Pewnie macie jakieś praktyczne rozwiązania i pomysły, które się sprawdziły

Ten zbiornik to akwarium czy terrarium z drzwiczkami?

Jeśli akwarium to nic dziwnego, że pleśnieje bo wilgotność nie uchodzi bokami gdyż może tylko górą odchodzić. Stąd wszystko poza keramzyt będzie pleśniało obojętnie co to będzie.

Jeśli terrarium to widocznie jest za mała cyrkulacja powietrza lub zbyt mały kąt podłoża w stronę drzwiczek i kratki wentylacyjnej przy nich.

Skoro mówisz już, że ma być to naturalne orchidarium czyli takie w którym nie widać doniczek, kratek i innych rzeczy sztucznych to może przydadzą Ci się poniższe informacje.

W typowych orchidariach dla epifitów (czyli zbiornik z drzwiczkami) na dnie w podłożu nie zamieszcza się storczyków lecz rośliny, które właśnie w wysoce wilgotnych warunkach będą rosnąć (np. paprocie) - tworzy się tam warunki wiwarystyczne.

Od dna zbiornika powinien wychodzić pień zbudowany z gałęzi pnia dębu korkowego, akacji, lian lub sztucznego materiału epiweb i to na nim powinny być umieszczane storczyki oraz tillandsie (oplątwy). Wtedy wygląda to naturalnie - gdy na dole zbiornika jest naprawdę wilgotno wręcz mokro.

Nie jest to oczywiście akwarium, tylko terrarium z kratkami wentylacyjnymi i drzwiami przesuwanymi z przodu. Na dnie posadzone są tylko i wyłącznie kilka"zwykłych" roślin- na początek Peperomie, Solejrolia(podobno), Bromelie, pnącza(Epipremnum, Ficus). Podłoże jest bardzo luźne, a wentylatory są włączone 24h/dobę. Dodam jeszcze, że wszystko było zdezynfekowane (a na dezynfekcji to ja się znam z racji wykonywanego zawodu). Dosyć sporo "teorii" przeczytałam zanim podjęłam się tego wyzwania, ponieważ nie jest to tania inwestycja. Niestety tak jak pisałam wcześniej - teoria sobie a praktyka sobie...Być może trochę wyolbrzymiam problem i te kilka kawałków torfu na których się pojawiły kolonie pleśni jest to normalna rzecz. Ciekawi mnie czy udało Wam się w Waszych orchidariach w 100% uniknąć tego problemu. To jest duży zbiornik - ponad 700 l (120x100x60cm) a pleśń widzę tylko na kilku kawałkach przy ściankach bocznych-tam gdzie osadzają mi się krople wody jak słońce przyświeci na keramzyt a ten zaczyna parować. Nawiązując do rady Wiki- storczyki będą umieszczone oczywiście tylko na pniu epifitycznym lub podkładkach. Zmniejszyłam również warstwę podłoża przy ściankach-mam nadzieję, że teraz wilgoć będzie miała ujście. Oczywiście usunęłam te "zapleśniałe" kawałeczki. Rośliny, które posadziłam zaledwie dwa tygodnie temu rośną niesamowicie-puściły już nowe korzenie i wygląda na te, że się przyjęły. W sumie nie bardzo wiem co mogłabym jeszcze zrobić.
Całość wygląda mniej więcej tak.

Czyli wszystko jasne. Po prostu skraplająca się woda przy ściankach ma na to wpływ. Dobrze zrobiłaś wygarniając część podłoża przy ściankach. Jeśli mógłbym coś radzić zwiększyłbym kąt tworząc rodzaj stoku ze spadkiem od tylnej ściany orchidarium do drzwiczek co zwiększy powierzchnię parowania podłoża.

Witaj! Bardzo ciekawe orchidarium czy mogłabyś założyć osobny wątek o sposobie przygotowania wraz z kosztorysem?

Bardzo chętnie napiszę coś więcej o powstawaniu mojego orchidarium. W weekend wybrałam się do Drezna na wystawę i targi storczyków skąd przywiozłam sobie pierwszych "prawdziwych" mieszkańców
Jak tylko uporam się z obowiązkami zawodowymi to przygotuję małą fotorelację i przedstawię widok mojego domu dla storczyków na chwilę obecną

Dzisiaj jak już znalazłam czas na przyjemności to postanowiłam "zaszaleć" na forum
Trochę czasu minęło i udało mi się zadomowić w orchidarium kilka okazów.

Jestem zaskoczona jak szybko się aklimatyzują. Co ważniejsze nie mam już problemów z pleśnieniem o które się tak martwiłam na początku.
Na zdjęciu można się dopatrzeć:
Schoenorchis fragrans (puszcza pęd)
Aerangis biloba
Aerangis fastuosa (kupiony z pąkiem kwiatowym, który niestety nie przeżył transportu)
Epidendrum pseudoepidendrum (kwitnie)
Epidendrum porpax
Phalaenopsis lobbii (zakupiony kwitnący i z wełnowcami-dlatego kwiatów już nie ma )
Phalaenopsis minus
Phalaenopsis parishii (zakwitnie dosłownie "za chwilę")
Phalaenopsis cornu-cervi (kwitnie)
Ostatnio zakupione(nie koniecznie docelowo do orchidarium):
Phalaenopsis Mini Mark
Bulbophyllum carunculatum
Bulbophyllum lobbii

Cattleya prosiła o kosztorys. Mogę to zrobić bardzo ogólnie ponieważ orchidarium jest prezentem od męża i niestety nie chce mi przedstawić rachunków
Samo orchidarium zrobione na zamówienie to ok. 800 zł.
Oświetlenie z włącznikiem czasowym ok 220 zł
Wentylacja ok 150 zł
Korek ok 100zł
Podłoże ok 50 zł (zbiornik jest duży)
Dodatkowo na zamówienie zrobiono mi szafkę pod orchidarium- bardzo przydatna rzecz w której mieszczą się wszystkie niezbędne akcesoria- oraz "konstrukcję" nad orchidarium gdzie przymocowane jest oświetlenie - razem ok 250zł.
Na koniec moja zachcianka czyli wodospad ok 100zł.

Tutaj się budżet wyczerpał i jak na razie nie mam jeszcze pnia(duża rura z dębu korkowego trochę kosztuje )oraz zmgławiacza, który umieszczę wewnątrz wodospadu.Przed wyjazdem wakacyjnym poważnie zastanawiam się również nad systemem zraszającym.
Mam nadzieję, że za kilka miesięcy zbiornik będzie już ładnie zarośnięty a rośliny zdrowe i kwitnące

Jestem pod wrażeniem, cudowny efekt osiągnęłaś

Mam nadzieję, że za kilka miesięcy zbiornik będzie już ładnie zarośnięty, a rośliny zdrowe i kwitnące

życzę ci tego z całego serducha

Bardzo dziękuję
Dzisiaj orchidarium wygląda już trochę bardziej...zielono chociaż nie bardzo kwitnąco

Smoczyco, ono wygląda imponująco !

Witam po 3 miesiącach przerwy w moim orchidarium
Nie byłabym sobą gdybym w tym czasie nie zrobiła "przemeblowania" i nie dokupiła kilku nowych mieszkańców Tak więc jest coraz ciaśniej i coraz bardziej zielono.



Bulbophyllum makoyanum (jeden z ostatnich zakupów)


Moja ulubiona gromadka:
Aerangis biloba, Aerangis fastuosa, Aerangis luteo-alba var rhodostica oraz
Microterangis hariotiana. Jak wyczytałam, temu ostatniemu pęd kwiatowy rośnie pół roku a kwiaty żyją dwa tygodnie



Sedirea japonica (wyjątkowo szybka aklimatyzacja)

W centralnej części Bulbophyllum carunculatum. Pęd kwiatowy miał już ponad 20 cm kiedy to nagle zrobił się brązowy i niestety na kwiaty poczekam kolejne miesiące. Do dzisiaj nie wiem co było powodem, ponieważ w żaden sposób nie zmieniły się warunki. Proces zaczął się od góry i wyglądało to trochę jakby zasychał. Na zdjęciu jeszcze wygląda obiecująco.


Mam w zamian dużą zdrową pseudobulwę




Jest bardzo zielono, bo niestety nic nie kwitnie. Jedynie Haraella odorata ma kilka pąków kwiatowych, ale nie będą widoczne na tle tej zieleni Phalaenopsis lobii puszcza pędzik, a Phalaenopsis cornu-cervi się zezłościł i nagle przestał wydawać kwiaty A przez ostatnie kilka miesięcy wyglądały tak:


Pozdrawiam Was słonecznie i zielono

Po prostu szczękę zbieram z podłogi.

Takie widoki mogłabym godzinami oglądać. Niesamowicie się rozrosły roślinki. Piękna i gęsta dżungla się robi.

Witaj.Oglądam Twoje orchidarium po raz kolejny i na patrzeć się nie mogę.Jest wspaniałe ale o tym już chyba wiesz.
Jakbyś mogła napisz mi proszę jakich żarówek używasz?Jak długo w ciągu dnia doświetlasz i przede wszystkim jak daleko Twoja gablota stoi od .Moje pytania są z tego tytułu że planuję zrobić sobie takie cudeńko ale wcześniej muszę wiedzieć co i jak bo nie chcę nie potrzebnie wydawać pieniędzy.
Dziękuje z góry za wszelkie informacje.

Bardzo ładne ,też by mi się podobało u mnie. Niestety mało miejsca mam i brak porozumienia z resztą rodziny.

Nawet nie wiedziałam że to może wyglądać tak pięknie, bardzo Ci zazdroszcze i pomyślę czy mnie nie byłoby stać na coś tak imponującego:)

Piękne! Można prosić o jakieś aktualne zdjęcia? Takie orchidarium to moje marzenie!!! Pozdrawiam

Mogę wiedzieć jakie wymiary ma Twoje orchidarium?

Imponujący widok wspaniałego terrarium. Gratuluję!! A jakie on ma wymiary:?:

Kerstin&Kermit napisał:Imponujący widok wspaniałego terrarium. Gratuluję!! A jakie on ma wymiary:?:

To jest duży zbiornik - ponad 700 l (120x100x60cm)

Co to jest to zielone z drobnymi listkami co rośnie na dnie orchidarium ?? Jakaś trzykrotka ??

Wojtek, to paproć - Adiantum

Jestem ciekawa jak teraz sprawuje się Twoje orchidarium? Jak wszystko podrosło i czy są kwitnienia. Ja teraz zaczynam urządzać swoje i wszelkie podpowiedzi będą mile widziane

Bardzo zaniedbałam swoja obecność na forum. Za co osoby na których wiadomości nie odpowiadałam serdecznie przepraszam. Powiem tylko, że moje orchidarium w ostatnim roku przeżyło dwie przeprowadzki...niestety nie bez strat jak sie domyślacie. Moje poszukiwania swojego miejsca na ziemi sporo moje storczyki kosztowały;) Abstrahując od traumatycznych przeżyć moich skarbów - orchidarium nadal jest, w nieco zmienionym składzie i będzie odżywało z dnia na dzień Tak jak ja mam nadzieję w końcu odżyję na forum...a mam spore zaległości

Liczę, że szybko nadrobisz zaległości i napiszesz o kolejach orchidarium i Twoich spostrzeżeniach. Szczególnie zainteresowała mnie kwestia podłoża. Jak na razie mam sam keramzyt a rośliny powsadzane się w doniczki z maty z włókna kokosowego i odpowiedniego podłoża. Jak na razie się to sprawdza ale jestem ciekawa opinii o Twoim podłożu.

Podłoże w moim orchidarium to tak na prawdę zbieranina wszystkiego po trochu. Ne wymieniam go tylko dokładam.Zazwyczaj dorzucam rózne resztki, które zostaja mi po przesadzaniu storczyków z parapetu lub innych zielonych Oczywiście resztki nie z doniczek a z worków. Zalecam ostrożność przed wprowadzeniem czegokolwiek do orchidarium bez wcześniejszego przygotowania - mam na myśli szeroko pojęte procesy dezynfekcyjne . Moje podłoże to głównie włókno kokosowe, torf, podłoże do storczyków, jakies kamyki a nawet odrobina ziemi ogrodowej. Ważne żeby było luźno i przewiewnie. Jak jakiś listek opadnie również go nie wyjmuję. Wszytsko się miesza i ulega stopniowemu rozkładowi. Korzenie roślin sięgają samego dna i rozrastaja się po całości. Szczerze powiedziawszy nie bardzo zwracam uwagę na jakość, pH i tym podobne sprawy, bo w orchidarium priorytetem są dla mnie storczyki a paprotki czy fikusy to tylko dodatek. Dodatek, który ma sie na prawde dobrze w takich warunkach. Ja zawsze wychodzę z założenia - próbować, próbować i obserwować Wiem co u mnie rośnie a co nie i po prostu nie obsadzam roślinami, którym nie jest u mnie dobrze. Oczywiście jeżeli marzysz o jakiś szczególnych roślinach to będziesz musiała skomponować podłoże odpowiednio do ich wymagań. Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do eksperymentowania