Tak zakwitł mój Miltoniopsis uprawiany w sphagnum.

Ciekawie opalone brzegi płatków na biało.
Możesz przybliżyć sposób uprawy w sphagnum i zaprezentować jakieś zdjęcia podłoża/doniczki?

Ponieważ należę do osób, które bardzo chętnie próbują nowe sposoby uprawy postanowiłam spróbować z Miltonią uprawianą w sphagnum. Pseudobulwę od matczynej rośliny oderwałam i wsadziłam płytko ( przykrywając tylko korzenie ) w sphagnum. Podlewam po lekkim wyschnięciu podłoża . Moja roślina stoi w miejscu gdzie temperatury dochodzą do 18 stopni.
Nie ma co ukrywać, że przy takiej uprawie należy storczyka ciągle obserwować i kontrolować jak wilgotne jest sphagnum aby roślina nie zgniła.

Mam identyczną Miltonię (również zakupioną w praktikerze ). Aktualnie nie kwitnie tylko strasznie szybko rośnie

Ciekawi mnie to w jakiej doniczce jest Twoja Miltonia? Chodzi mi o to czy doniczka jest przeźroczysta. Gdzieś czytałam, że najlepiej dla tej rośliny jest doniczka nieprzeźroczysta. Czy jest w tym jakaś prawda?

Nigdy o czymś takim nie słyszałam, ale faktem jest, że właśnie moja Miltonia rośnie w zielonej, plastikowej doniczce i może rzeczywiście jakaś prawda w tym jest.

Kilka dni temu szukając informacji o moim Odotonglossum znalazłam wypowiedź o doniczkach. Zalecano białe lub przezroczyste z tego względu, że czarne lub ciemne szybko się nagrzewają. W jasnych łatwiej utrzymać chłodniejszą temperaturę korzeni. Z tego względu też Miltoni to się przyda.

Joane, masz rację. A jeśli chodzi o przezroczyste doniczki, to ułatwiają one podlewanie (widać, kiedy jest to konieczne). Wszelkie hybrydy Miltonii uprawiam w samym Sphagnum, podlewam przez podsiąk, rzeczywiście trzeba uważać, Jolusia również ma rację. Ten sposób uprawy świetnie się u mnie sprawdza, bo tego typu hybrydy nie lubią przesuszenia. Pozdrawiam

Niestety ja mam zbyt sucho na uprawę Miltonii, obydwie zamarły..

Cattleya, najważniejsza jest odpowiednia wilgotność podłoża, harmonijki są irytujące, ale trudno poza akwarium czy orchidarium zapewnić odpowiednią wilgotność powietrza, żeby ich nie było. Próbuj. Miltoniopsis był moim pierwszym storczykiem, kupiłem go 8 lat temu, padł po 2 tygodniach z powodu zbyt małej ilości wody. A jego wola życia była niesamowita. Mimo utraty wszystkich liści wypuścił u podstawy pseudobulw około 10 przyrostów, niestety one też wkrótce padły. Jednak nie zniechęcam się już niepowodzeniami. Lada dzień dostanę w paczce kolejnego Miltoniopsisa (pierwszego od tych 8 lat) i spróbuję, a nóż widelec się uda. Ryzyko finansowe niewielkie (wylicytowałem za 15 zł). A jeśli nie, wyląduję na kompostowniku. Proste. Pozdrawiam

Kiedy kupiłam moją Miltonię też miała pofalowane liście. Ale teraz spryskuje ją codziennie i podlewam dwa razy w tygodniu albo raz obficie I ani jednego listka pofalowanego
Zimą w moim pokoju jest bardzo suche powietrze więc nie mogę zapomnieć o mojej Miltoni. Jak zapomnę szybko da o sobie znać Z liści Miltoni można dużo odczytać.

Borka bardzo trafne spostrzeżenia. Wielu osobom wydaje się, że Miltonia to łatwy storczyk w uprawie o czym się bardzo szybko przekonają, że tak to nie jest. Miltonia wymaga wiele uwagi i pielegnacji aby ładnie rosła i obficie kwitła.
Tobie gratuluję sukcesów w uprawie

Dziękuje
Jak na razie rośnie mi jak szalona. Liść za liściem. Z niecierpliwością będę czekać na kwiaty, którymi na pewno się pochwalę heh