Znany jest również pod nazwą violacea var. Borneo. W naturze Phalaenopsis bellina występuje w lasach Malezji oraz Borneo. Kwitnie latem, kwiaty pachną. Pędy z reguły nie jest długie i cieszyć się można jedynie kilkoma kwiatami, jednak ich uroda oraz zapach to wynagradza. Charakterystyczne dla tego storczyka są również liście - jasne, błyszczące, lekko pofalowane.


zdjęcie pochodzi ze strony: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/c/c0/Phalaenopsis_bellina_edit.jpg

U mnie kwitnie cały czas ten wspaniały storczyk. Dodam jeszcze że utrzymuje go w większej wilgoci jak to przystało na botaniczne gatunki tzn: korzonki nie przesychają jak to zazwyczaj bywa u innych storczyków tylko są cały czas zielone.

Kupiłam glinianą donicę (właściwie to z myślą o aerangisie, ale jest nieodpowiednia), wiem że wiele osób właśnie w takim naczyniu uprawiają bellinę. Czy uważacie , że zasadnym byłoby spróbować z moją. Na razie u siebie nie doczekałam się żadnych spektakularnych zmian (widzę, że idą jej dwa nowe korzonki, liścia na razie nie).

Spróbować oczywiście. Nawet byłoby to wskazanym, lecz dobrze by było po bokach doniczki zrobić stosowne dziury.

Z tymi dziurami to właśnie problem, bo nie wiem jak je zrobić, by nie rozbić donicy :/

Moczyć ją długo w wodzie - kilka dni. A potem wiertłem do ceramiki i szkła na niskich obrotach wiertarką lub wkrętarką.

Mój Phalaenopsis bellina kwitnie nieustannie i teraz wypuszcza następny pęd. Od jakiegoś czasu nie kąpie go tylko wlewam wodę na podstawek do pełna i roślina pobiera sobie tyle ile jej potrzeba. Reszta wody wyparowuje podnosząc w ten sposób wilgotność wokół storczyka.

Mam problem z tą moją belliną, którą kupiłam na wystawie w Krakowie.
Niestety nie umie się ona u mnie zaaklimatyzować Najpierw miałam ją w plastikowej doniczce na oknie kuchennym, jednak zauważyłam, że nocami robi się tam zimno. Przesadziłam ją do doniczki glinianej i postawiłam na parapecie okna poł.-zach. nad kaloryferem. Nie byłam jednak pewna jak podłoże w tej glinianej doniczce i z powrotem dałam ją do plastiku.
Podłoże to kora + sphagnum. Zgodnie z tym co wyczytałam podłoże prawie cały czas jest lekko wilgotne.

Podobnie do belliny traktuję MM i equestrisa. Stoją na tym samym miejscu, mają nowe przyrosty korzeni, MM puścił pędy, equestris liścia. A bellina nic. Co więcej zaczął jej żółknąć jeden listek. Bellinka była moim marzeniem, bardzo bym chciała, żeby pięknie u mnie rosła. Niby robię co trzeba, a jednak coś nie tak

Carmella ja myślę że problemem będzie zbyt niska temperatura która panuje wokół storczyka. Ten żółknący liść może być skutkiem zbyt mokrego podłoża i niskiej temperatury.

Mój storczyk wisi na południowym oknie w temperaturach wahających się w granicach od 20 do 22 Stopni C przy wilgotności 80 %.

Jeśli chodzi o podłoże to mam na dnie doniczki 2 cm sphagnum i resztę wypełnia średnia kora z kilkoma kawałkami grubej kory.
Jednym słowem mówiąc jasno, ciepło i wilgotno to sukces uprawy storczyków botanicznych.

Specjalnie dla Ciebie zrobiłam kilka zdjęć jak to u mnie wygląda.

Tak wygląda storczyk





To korzenie które cały czas są zielone



Pączki





Kwiat

Jolusiu, dziękuję Ci za obszerną odpowiedź !
Rzeczywiście przez jakiś czas moja bellina była narażona na niskie temperatury, nawet w okolicy 15 st. nocą. Jednak od jakiegoś czasu stoi na ciepłym parapecie. Obok niej stoi equestris, MM, hybryda Phalaenopsis, dwa dendrobia. Na podkładce jest rozsypany keramzyt. Doniczki dość szybko przesychają. Codziennie właściwie rośliny zraszam, dbam by keramzyt był wilgotny. Pozostałe rośliny idą bardzo dobrze (odpukać).

Bellina ma w podłożu zmieszane sphagnum, bo w wielu miejscach czytałam o takich właśnie mieszankach dla niej. Może jednak wyjmę je, na rzecz średniej i drobnej kory, by podłoże szybciej przesychało (poziom wilgotności będę regulowała częstszym podlewaniem i zraszaniem, a nie przez długie trzymanie wody przez sphagnum).

Czasami mam wrażenie, że te storczyki, które u większości się udają regularnie to u mnie jakaś katastrofa

Carmella jak tam twój Ph. bellina? Czy coś sie dzieje? Mnie jeszcze interesuje na jakim oknie stoi ta roślina?

Jolusiu, dziękuję.
Bellina ma się teraz całkiem ok. Dojrzałam, że pójdzie jej nowy korzonek, dwa już wcześniej ruszyły, ale zatrzymały się jako "kuleczki", może jeszcze też urosną.
Bellina stoi na zachodnim oknie, ma dość wilgotno, bo pryskam i ciepło.
Na tym samym oknie zaraz obok stoi equestris i MiniMark - one czują się znakomicie, MM ma pączuszki kwiatowe.

No to fajnie że ma się dobrze. Jedyne co jeszcze mogłabyś zmienić to parapet zamiast zachodni na południowy. W tej chwili moja roślina stoi na bezpośrednim słońcu. Latem przy wysokich temperaturach cienuje w południe.

Jolusiu to taki bardziej południowy-zachód. Ładnie im teraz świeci słońce. Latem zobaczę co i jak. W razie mocnych upałów osłaniam rośliny.

Carmella jak tam Twój Phalaenopsis bellina? W tej chwili mój wypuszcza następny liść sercowy.

Bellina rośnie, wzrasta jej nowy liść i korzenie. Niestety żółknie przy tym wszystkim kolejny dolny liść :/

Ja czytałam że wiele osób uprawia właśnie tego storczyka w samym sphagnum, może i Ty powinnaś spróbować.

Tak wygląda teraz

Carmella widać że storczyk bierze się do życia, więc nadzieja jest jak najbardziej. Ja bym jednak wsadziła w samo sphagnum i dała albo do akwarium albo włożyła we worek i zamknęła jak ja to robie.,

Chyba tak właśnie zrobię. Mam ją w doniczce glinianej, ale jednak w ten sposób ciężko jest kontrolować wilgotność i chyba przesadzę ją z powrotem do plastiku.

Coś jakaś pechowa ta bellina mi się trafiła. Odgrzebałam jej korzenie i okazuje się, ze na starych nie przyrosło jej nic nowego odkąd ona jest u mnie. Na szczęście idą nowe korzenie, więc tak tragicznie to nie jest. Niestety te dolne liście żółkną i raczej muszę pogodzić się z ich utratą. Jednak nowy liść sercowy i te nowe korzenie dają nadzieję, że powinno się poprawić. Dałam ją do mniejszej doniczki - plastikowej i dałam luźne sphagnum. Codziennie rośliny spryskuję, zwilżam też keramzyt wokół doniczek.

Carmella ja trzymam kciuki żeby się udało. Moja roślina wygląda tak



i powoli robi się z niej olbrzym

Moja bellina coraz gorzej. Zżółkły liście dolne, korzenie są, ale marne. Zastosowałam u niej mikoryzję, bo już innych pomysłów nie mam. Kiedy obrywałam ostatnio te pożółkłe liście to zauważyłam, że ona wyrasta jakby z boku, więc może to jakiś basal keiki. Może matczyna roślina była już chora albo coś. Dlatego tak fatalnie u mnie idzie.

Chciałam Wam pokazać moją Phalaenopsis bellina, którą zakupiłam w połowie lipca tego roku kwitnącą. Po kilku jednak dniach kwiat opadł, ale niebawem pojawił się pączek. Po jego rozwinięciu - kolejny. Byłam bardzo ciekawa, jak długo utrzymywać się będą kwiaty. Dziś wiem, że czas ten wyniósł 48 dni dla pierwszego rozwiniętego u mnie kwiatka. Początkowo bellina stała w akwarium, ale po rozwinięciu obu kwiatuszków przestawiona została na okno północno - wschodnie.
Oto ona:

Janko! Pamiętaj, że czas kwitnienia nie zawsze będzie taki sam- może być o wiele krótszy lub dłuższy