Lanium avicula (syn. Epidendrum avicula) to mały storczyk epifityczny wymagający dużej ilości światła, wilgotności od średniej do wysokiej i temperatury od umiarkowanej do wysokiej.
Sadzonkę zdobyłem w marcu tego roku. Posadzona bezpośrednio na podkładkę z kory robinii akacjowej i z dosyć dużą ilością mchu torfowca. Początkowo roślina wisiała w prowizorycznym orchidarium w warunkach umiarkowanego światła, ciepła i wilgotności - szybko też przesychała. Od końca czerwca wisi w orchidarium, na samej górze, zaraz pod świetlówkami w temperaturze sięgającej 27 stopni Celsjusza w najcieplejsze dni oraz obniżanej do około 21-22 stopni w nocy. Nowe warunki zaowocowały bardzo szybko zawiązaniem pędów kwiatowych.
Intensywny oprysk rośliny i całej podkładki (nie tylko mchu) zapewnia niecałkowite przeschnięcie do następnego ranka, a w orchidarium utrzymuje się wilgotność na poziomie około 70-80%.
Nawożona codziennie podczas oprysku stężeniem 1/3 dawki producenta (agrecol żel do storczyków) i przelewana raz w tygodniu czystą wodą.

Od marca wyrosły u mnie dwie nowe pseudobulwy, które przepięknie się ukorzeniły i już dawno wywędrowały korzeniami poza podkładkę, co widać na zdjęciu.

Pod koniec lipca zauważyłem zawiązki pędów kwiatowych na szczytach obu pseudobulw. Po ponad tygodniu bardzo powolnego rozwoju pęd na większej pseudobulwie bardzo przyspieszył i aktualnie mierzy około 5 cm.

Oto zdjęcia robione przed chwilą:

Pokrój rośliny




Sposób zamocowania na podkładce




Korzenie przerastające podkładkę




Zawiązek pędu na mniejszej pseudobulwie




Pęd na większej pseudobulwie






Kolejne zdjęcia jak zakwitnie.

No to czekamy na te zwiewne, delikatne i "owłosione" kwiatusie, no i na wiadomość, czy pachną?
Te ekspansywne korzonki dobrze wróżą, pewnie szybko się rozrośnie .

No i wreszcie się doczekałem kwiatów. Co prawda wiele pączków zaschło i odpadło ale to nic dziwnego przy pierwszym kwitnieniu młodej sadzonki w nowym środowisku. Kwiat otworzył się dziś jeden, czekam na drugi i zobaczymy za dzień-dwa czy pachną jakkolwiek
Roślina natomiast nie ma zamiaru czekać na koniec kwitnienia - obie pseudobulwy wypuściły po dwa nowe przyrosty

No i zdjęcia

Widać, że nowe warunki służą Twoim roślinkom.

Brawo, tak trzymać

Ślicznie rosną na tych podkładkach

Kwiat w pełni otwarty (bardzo mi się podoba, chociaż jest dość niepozorny ):



Wojtek, to jeszcze u mnie w orchidarium w pokoju Chciałem odczekać do kwitnienia

Ale przed chwilą właśnie przeniosłem je na nową, dużo większą podkładkę, bo wiem jak ta roślina potrafi i lubi się "rozłazić" w każdą stronę I za chwilę zabieram ją do szklarni w botaniku, niech tam już sobie rośnie

Nową podkładkę można porównać ze starą, jest ona na pierwszym zdjęciu w wątku (wbrew pozorom banalnie było delikatnie "oddłubać" nożem przyrośnięte korzenie razem z kawałeczkami kory tak, że się nie pouszkadzały):



Pozdrawiam

rośnie jak szalona, a Ty pewnie masz z tego niezłą frajdę :-) Gratuluję kwitnienia :-)