Najwyraźniej na moim Epidendrum tworzy się torebka nasienna. Roślina musiała zostać zapylona przez latające małe muszki. Wczorej zobaczyłam taki widok.




Ten jeden kwiatek najwyraźniej inaczej przekwita. Zobaczymy co z tego wyniknie.

No proszę, więc jak już będziesz miała nasionka a pózniej młode roślinki to nas tutaj wszystkich zgromadzonych na forum obdarujesz miłym prezencikiem
(hi hi hi fajnie to sobie wymyśliłam co nie? )
Pozdrowionka

No proszę, może niepotrzebnie wytępiłam muszki owocówki? ;-) Widać małe muszki potrafią spłatac figla :-)
ALe żarty na bok, ciekawa jestem co z tego wyniknie i jak długo nasionka będą dojrzewać.

Aniusia123 łanie sobie wymyśliłaś. Ale zanim do tego dojdzie to długa droga. A przedewszystkim zobaczymy czy w ogóle dojrzeje.

KattiYo ja w zasadzie też tępię owocówki. Mam też wszędzie porozwieszane żółte tabliczki, ale pewnego dnia dostałam sporo owoców na przetwory i w oka mgnieniu pojawiło się całe mnóstwo tych muszek.
Jak dojrzeje torebka to przynajmniej coś pożytecznego wyjdzie z ich inwazji.

Dzisiaj po niecałych trzech miesiącach owoc ten zaczął pękać. Najpierw od dwóch tygodni stawał się coraz jaśniejszy. Fotka zrobiona tuż przed ścięciem.

Szkoda, że nie dałaś mi znać jak zaczął jaśnieć, wtedy chętnie bym go odkupił od Ciebie i zajął się nasionami na laboratorium :/

Przemku ten owoc wczoraj ściełam, zanim całkiem pękł i już jest przygotowany w plastykowaj torebce do wysyłki do Ciebie.
Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie.

Ooo ! To świetnie A pisałem o tym, że szkoda, że wcześniej nie dałaś znać, bo torebki nasienne najlepiej ścinać, jak tylko pojawi się najmniejsza zmiana koloru. Należy je wtedy zabezpieczyć przed zgnieceniem i najlepiej od razu wysiać nasiona, bo wtedy nie trzeba ich sterylizować. W momencie, gdy torebka się już otworzyła należy przeprowadzić jałowienie takich nasion i jest to proces, który nie gwarantuje też sukcesu niestety..

A gdybyś była tak dobra i do przesyłki dodała mały i w miarę szczelny plastikowy woreczek do którego byś zapakowała odrobinę podłoża z doniczki i kawałeczki korzeni rośliny macierzystej (mogą być martwe) to mógłbym spróbować również z wysiewem symbiotycznym

Tak czy siak, jesteś wspaniała, o czym przekonałem się nie po raz pierwszy

Przemku owoc ten jest w specjalnym plastykowym pojemniczku, szczelnie zamknięty i zabezpieczony przed zgnieceniem.
Mogę też przygotować to podłoże i wszystko razem wyślę po niedzieli.
Na drugi raz będę wiedziała, żeby ściąć przed pęknięciem.