Może ja opiszę historię swojego upartego storczyka.
Kupiłam Phalaenopsis z supermarketu. Biedny miał zalane korzenie, część musiałam wyciąć. Przesadziłam go do nowej doniczki z nowym podłożem i wszystko było w porządku. Stał tak prawie rok i ani listka małego, ani korzonka nie wypuścił. W dodatku miał wiecznie oklapnięte liście. Ciągle musiałam go podlewać. Jak nie podlewałam to znów liście oklapły aż w doniczce mech się "zalęgł" Very Happy Postanowiłam znów zmienić mu podłoże na nowe, w doniczce porobiłam więcej dziur, zasilałam, na słonku stawiałam, zraszałam, podlewałam i tak w kółko już miałam go dość Mad bo on w ogóle nie rósł tylko miał liście zwiotczałe.
Po kilku kolejnych miesiącach wzmożonej opieki zdarzył się cud! Zauważyłam, że wypuszcza nowego listka i nawet korzenie zaczęły rosnąć. A to nie wszystko bo nie długo po tym zauważyłam pęd kwiatowy Smile Dla mnie szok Very Happy ale to jest przypadek, że po długich staraniach można się doczekać.
Może Twoja roślina jest z tych upartych jak i moja heh