Odmładzanie Phalaenopsis
26.06.11 9:06
Gogi
Pochwalę się pewnym eksperymentem. Mam phal.hybrydę,kupioną prawie dwa lata temu do reanimacji. Biedactwo strasznie wiele przeszło u mnie zanim zakwitło. Ciągle w sumie był w reanimacji. Załapał jakąś chorobę z brzydkimi plamami na liściach i choć kilkakrotnie wypuszczał pęd kwiatowy to mimo jego chęci nie chciałam by go to osłabiało i ciągle mu go ucinałam. Zresztą wycinałam też chore liście, smarowałam nierozcieńczonym Citroseptem plamy,które pomału na nowych liściach się pojawiały w coraz mniejszej ilości ale przez to niestety powstał brzydki trzon, bez liści ale z nowymi grubiutkimi korzeniami. Po ciekawej wizualizacji, którą zobaczyłam na innym forum, pokazującej jak odmłodzić storczyka zrobiłam w/g instrukcji. Polegało to na przecięciu trzonu tak by odmłodzony Phalaenopsis miał kilka korzeni dość sporej długości (najmniej 5 cm). Ten z liśćmi pięknie się zaklimatyzował i już wypuścił kolejnego zdrowego liścia natomiast pozostałą część, same zdrowe korzenie choć trzon taki sobie, ponownie wsadziłam do doniczki i co jakiś czas podlewałam nie wierząc,że coś z tego będzie. Doniczka była pozostawiona sama sobie na widnym strychu, obecnie bardzo ciepłym. Przed wyjazdem na urlop miałam ochotę to wyrzucić ale postanowiłam decyzję pozostawić do powrotu. A oto coś,co zauważyłam po powrocie:
.
.
Na zdjęciach widać jak wyglądał trzon,był w/g mojej oceny całkowicie suchy. Jedynie korzenie były piękne. Teraz się cieszę z maleństwa. Mam nadzieję,że dalej będzie dzielne i zacznie tworzyć korzonki. Ten przykłąd pokazuje też jaką ogromną wolę przetrwania mają storczyki.
.
.
Na zdjęciach widać jak wyglądał trzon,był w/g mojej oceny całkowicie suchy. Jedynie korzenie były piękne. Teraz się cieszę z maleństwa. Mam nadzieję,że dalej będzie dzielne i zacznie tworzyć korzonki. Ten przykłąd pokazuje też jaką ogromną wolę przetrwania mają storczyki.