Preparaty naturalne przede wszystkim mają na celu wmocnienie roślin. Ja ostatnio stosuję np.
Bio-czos (obecnie Himal-koski czosnkowe) stosuje się zapobiegawczo i interwencyjnie w przypadku chorób roślin: mączniak prawdziwy, mączniak rzekomy, szara pleśń, mokra zgnilizna, bakteryjna cętkowatość, bakteryjna kanciasta plamistość lici, rdze, pierścieniowa i obwódkowa plamistość, zaraza ziemniaczana oraz na szkodniki roślin: mszyce, ochojniki, połyśnica marchwianka, pchełki, śmietka kapuściana, gąsienice, brudnica mniszka, mączlik szklarniowy, bielinek kapustnik, bielinek rzepnik, wielkopąkowiec,tantniś krzyżowiaczek, przędziorek, miodówka.
Drugim środkiem jest prepearat z wyciągu z pestek grejfruta ale zapomniałam nazwy tego,który aktualnie stosuję. Wiem,że np. w Praktikerze można dostać podobny o nazwie
Grevit, który jest środkiem bakteriobójczym i grzybobójczym oraz wspomagającym system obrony roślin przed patogenami.
Ponieważ wiele roślin stoi u mnie na balkonach i mogą złapać coś złapać, lub mogę coś przynieść z nowo zakupionymi roślinami więc profilaktycznie poję je by wmocnić. Po ostatnim ataku wciornastka wiosną - gdy do oprysku zastosowałam Provado i jakiś środek do podlania rośliny (robiłam to na strychu) rośliny wyraźnie osłabły więc teraz stosuję te środki naturalne by je wzmocnić i zauważyłam,że obecnie mocno inwestują w korzonki, listki, nowe pseudobulwy a nawet w pędy. Mam nadzieję,że przed zimą na tyle się wzmocnią by spokojnie przetrwać trudny dla nich okres i pięknie zakwitnąć.
Pałeczki ale innej firmy próbowałam kiedyś zastosować na cytrynie ale dopiero oprysk i podlanie pomógł zwalczyć zagrożenie. Na szczęście cytryna stała w innym pomieszczeniu i nie miała styczności z innymi roślinami. Wtedy było ich dużo mniej. Od tej pory jeden nieduży parapet Trzymam pusty jako kwarantannę dla nowych roślin.
Natomiast jeśli chodzi o oprysk chemią na wciornastka - jeśli jesteś w ciąży to nie byłoby w tym momencie rozsądne.
Życzę powodzenia w walce z paskudami