Warunki uprawy: Temp.: ciepło i umiarkowanie. Aby zakwitła potrzebuje trochę chłodniej. Nie musi przechodzić spoczynku.
Miejsce jasne słoneczne, latem cieniowane.
Ja swoją kupiłam na początku października przekwitającą. Obecnie wypuściła nową pseudobulwę i nowy pęd kwiatowy.
Po zakupieniu.




obecnie

Widać, że ładna i zdrowa roślina, gratuluję świetnego zakupu u świetnego sprzedawcy .
Jestem również posiadaczką tej rośliny, jednak to jeszcze młody storczyk, więc zanim zakwitnienie to na pewno jeszcze trochę potrwa.

Bardzo ładna roślina. Widać wspólne cechy rodzaju z plemieniem Maxillarieae i podplemieniem Bifrenariinae gdzie mieści się też rodzaj Xylobium. Gratuluję zakupu

Joane, o to mi chodziło, widzę, że mamy takie same i w takim samym podłożu. Moja przekwitła, ma się dobrze, ale nowych przyrostów brak, proszę-napisz jeszcze o jej wymaganiach odnośnie wilgotności.

Beatrice, ja obecnie co kilka dni lekko spryskuję podłoże, a raz w miesiącu zanurzam doniczkę do połowy w misce z wodą i po kilku minutach wyciągam. Wilgotność powietrza 60-80%

Moja Bifrenaria szykuje się do otworzenia swoich pięknych kwiatków.
Wczoraj wieczorem:
Dzisiaj rano

Już przekwitła, ale wypuściła nowy pęd kwiatowy.



Ma też kolejny przyrost, ale słabo go widać.

U mnie trzymana w orchidarium, podwyższona wilgotność powietrza 70 - 80 % , dużo światła.

Samanti cieszę się, że też go masz. Piszesz, że trzymasz go w orchidarium, a w jakiej temperaturze Bo ja jak kupowałam to był w szklarni wśród chłodnolubnych.

Dziewczyny ależ Wam zazdroszczę, moja stoi w miejscu.

Bifrenaria ta w bardzo szybkim tępie rozwija swój pęd kwiatowy. Od pojawienia się pędu wielkości kilku milimetrów do otworzenia się pierwszego kwiatu mija 4-5 tygodnie. Kwitnie też około 5 tygodni. Zauważyłam też, że w dzień ładnie się otwierają a wieczorem zamykają.

Oba przyrosty ładnie się rozrosły. Przed dwoma tygodniami wyglądały tak.

Moja Bifrenaria aureofulva jest u mnie od 17 czerwca tego roku. Od tego czasu wypuściła 3 nowe psb oraz niedawno także pęd. Uprawiam ją w koszyku, jako podłoże stosuję sphagnum a wierzchnią warstwę stanowi zwykły mech. Podlewam poprzez zanurzenie w misce dość rzadko - ok. 1 raz w miesiącu, co 1 - 2 dni spryskuję. Dziś już widać, że kwiatów będzie miała tylko 3 sztuki, zupełnie jak przy kupnym kwitnieniu Joane. W związku z tym mam nadzieję, że kolejne kwitnienia będą równie obfite jak u Asi.

Dziś wygląda tak:

Śliczny kwiat- takie oranżowe gwiazdki