Jest to hybryda o bardzo ciekawych niebiesko - granatowych woskowych nie pachnących kwiatach.
Jest u mnie od 29 lipca tego roku. Przyjechał jako roślina kwitnąca, przy czym już w końcowej fazie kwitnienia. W połowie sierpnia pomiędzy liśćmi zauważyłam wychodzący pęd, który niestety prawdopodobnie ze względu na bardzo wysokie temperatury usechł. Kolejny nowy pęd wypatrzyłam 21 września. Ten już do dnia dzisiejszego bardzo podrósł i niebawem zakwitnie.
Storczyka uprawiam bez podłoża zawieszonego na karniszu okna z wystawą wschodnią. W czasie dużych upałów moczyłam co 2 dni, natomiast od września robię to co ok. 4 - 5 dni, przy czym pomiędzy kąpielami spryskuję sporadycznie korzenie. Kąpię w przegotowanej odstanej wodzie. Odżywkę dodałam pierwszy raz gdy pojawił się pęd.

Bardzo interesująca hybrydka! Cudowny odcień kwiatu

Powodzenia w uprawie!

Cattleya faktycznie: kwiaty są w dość niespotykanym granatowym kolorze.

A tak wygląda dziś jego pęd:

Stało się: dziś rano zobaczyłam pierwszy jeszcze nie w pełni rozwinięty kwiat. Kolor także nie jest jeszcze taki jak być powinien.
Czas jaki upłynął od pojawienia się pędu do momentu otwarcia kwiatuszka to w moich warunkach 49 dni. Z tego co widzę kwiatów powinno być ok. 17 - 18, niestety widać już, że koniec pędu zmienił kolor na żółty, więc więcej kwiatów z pewnością nie będzie. Ale przyznam, że i tak jestem bardzo zadowolona faktem, że zechciał u mnie zakwitnąć.

Poniżej zdjęcie z wczoraj i dzisiejszego ranka:

Kasiu, ślicznie będzie wyglądało jak wszystkie kwiaty będą rozwinięte. Będę trzymała kciuki, żeby żaden pąk nie odpadł i wszystkie kwiaty długo się trzymały!

Dziś już prawie do końca rozwinięte pąki. Niestety prawdopodobnie z powodu szarugi i braku światła zasuszył końcówkę pędu i kilka pączków.
Teraz odliczam jak długo będą się utrzymywały kwiaty.

Jestem pod ogromnym wrażeniem! Niesamowicie ujmujący swoją urodą kwiatuszek . Życzę kolejnych wspólnych kwitnień.