Jak dla mnie to najlepszą metodą reanimacji nawet storczyków, które mają bardzo słaby system korzeniowy jest sphagnum. W 90% rośliny przychodzą do siebie i odzyskują w bardzo szybkim tempie korzenie. Reanimacje w sphagnum nie muszą być przeprowadzane w warunkach akwariowych, można roślinę trzymać na parapecie utrzymując wilgoć odpowiednią do temperatur panujących w pomieszczeniu.

Ja napiszę tylko, że to Jolusia mnie przekonała, żeby nie bać się sphagnum. Wcześniej jakoś nie umiałam sobie wyobrazić jak storczyk, którego podłoże musi przeschnąć (najczęściej) przed kolejnym podlaniem ma się odbudować w wilgotnym sphagnum. Ale właśnie ta metoda sprawdziła się u mnie doskonale.
Zupełnie nie sprawdził się sam keramzyt. Poniekąd sprawdziło się tradycyjne podłoże storczykowe - kora, jednak szło to bardzo wolno i ostatecznie reanimowanego tak storczyka wsadziłam do sphagnum. Teraz jak tylko "coś" się dzieje to funduję roślinie przeprowadzkę do mchu.

A ja tylko kamyki, na 3 próby 3 udane dzisiaj 4 wrzuciłam liście miękkie i oklapłe, korzenie połowa martwa... i teraz w spagnum próbuję Paphiopedilum Carmelli siedzi w takiej mieszance spagnum, kora i kamyki i dzisiaj niespodzianka korzonek ma już 5 mm

A używacie kupnego sphagnum czy może być mech z podwórka?

Ja kupuje sprasowane sphagnum które namaczam w wodzie. Nie wiem czy wiesz ale mech jest pod ochroną i właściwie nie wolno go używać z tego właśnie powodu. Słyszałam jednak od kilku osób że próbowały reanimacji w takim mchu i była również udana. Przy takim rodzaju mchu należy uważać aby nie przynieść do domu jakiegoś robactwa.

Wiem,że jest chroniony, ale jak rośnie go dużo i o na własnej działce, to chyba nie zaszkodzi ciutkę go zebrać..

Ja również bardzo się bałam spagnum, ale za radą Jolusi kilka maluchów przesadziłam i teraz jestem zadowolona

Biorąc zwykły mech z działki bałabym się właśnie jakiegoś robactwa czy chorób. Ja próbowałam już sphagnum prasowanego - kupione w OrchidSklepiku oraz mchu z OrchidGarden- jest ono pakowane luźno (to jest wygodniejsze do porcjowania, ale zajmuje dużo miejsca).

Zgadzam się z Carmellą - też bałbym się używać zwykłego mchu, nieważne, czy z lasu, czy z działki. A spreparowanie go tak, żeby się nadawał, zajęłoby naprawdę dużo czasu, poza tym nie warto ryzykować. Sphagnum jest najlepsze. A odnośnie naszych rodzimych mchów, to pod ochroną znajduje się ponad 120 gatunków-w świetle prawa nawet tego "podwórkowego" nie wolno ruszać. Pozdrawiam

A odnośnie naszych rodzimych mchów, to pod ochroną znajduje się ponad 120 gatunków-w świetle prawa nawet tego "podwórkowego" nie wolno ruszać. Pozdrawiam Cool

dziwne, nawet jeśli atakuje mi moją działkę z roślinami ozdobnymi i zagłusza je? moim zdaniem wszędzie trzeba mieć troszkę rozsądku nawet na własnym podwórku, nie ruszam mchu pod drzewami, czy iglakami, ale regularnie usuwam z miejsca gdzie rosną moje kwiaty ogrodowe, mam pozwolić na inwazję "chwastu" w tym wypadku na całość?

Ja wprawdzie nie reanimowałam jeszcze storczyków w sphagnum, ale powsadzałam do mchu młode sadzonki lub też pseudobulwy, które w czasie rozsadzania powinno się wyrzucić. Pierwsze takie psb wsadziłam do kory, później zaczęłam próbować ze sphagnum. Mogę tylko powiedzieć, że uprawiane w sphagnum znacznie szybciej rosną, nabierają korzeni. Wyprzedziły wzrostem te wsadzone do kory. W tej chwili mam pewien zapas sphagnum, aby w razie czego mieć go pod ręką. Chcę jeszcze wypróbować reanimację w kamieniach, by móc sama ocenić, co da u mnie najlepsze wyniki.

Mam Dendrobium Phalaenopsis rok, jakiś czas temu jego korzenie były suche, brązowe, ucięłam je i włożyłam storczyka do sphagnum. Najdziwniejsze jest to, że storczyk ma jeden pęd kwiatowy na starej psedubulwie i drugi na nowej, a mimo to korzeni nie ma. Moje pytanie: jak mam podlewać storczyka w sphagnum?

Jeśli nie ma korzeni to delikatnie zraszaj sphagnum codziennie. Poza tym rób oprysk storczyka z nawozem raz na tydzień. Wystarczy 1/4 zalecanej dawki w proporcji do wody. Ważne jest też utrzymywanie wysokiej wilgotności. Podlewanie przy braku korzeni na nic się zda bo i tak nic tej wody nie "wypije" Gdy korzenie się pojawią zamiast zraszania zacznij lekko podlewac podłoże.

Teraz póki co jest w dość wilgotnym sphagnum. Zanim wrzuciłam sprasowane sphagnum to dodałam płynnego nawozu 1/4 mniej niż na opakowaniu. Czy tak można? Czytałam, że tak też można. Do szklanki wody dolałam dosłownie 3 kropelki nawozu i wrzuciłam sphagnum. Odsączyłam mech i włożyłam storczyka.
Można założyć worek foliowy albo wyciętą 5 litrową butelkę na storczyka?
Podlewać nawozem całego storczyka?

Czy tak można?

Można lecz gdy roślina nie ma korzeni i tak pobór nawozu będzie bardzo ograniczony przez roślinę.

Można założyć worek foliowy albo wyciętą 5 litrową butelkę na storczyka?

Można ale trzeba uważać na to by nie pojawiła się pleśń na storczyku - należy co jakiś czas odsłaniac storczyka by "pooddychał" i miał dostęp świeżego powietrza i jego ruch.

Podlewać nawozem całego storczyka?

Podlewać nie. Ale zdecydowanie opryskiwać spryskiwaczem. Lecz używać do oprysków możliwie miękkiej wody, ale o wodzie to już w innym temacie.

Przykryłam storczyka workiem foliowym, który codziennie będę odkrywać, żeby poodychał. Wypuszcza razem 4 pędy kwiatowe na pseudobulwach. Na największej drugi od góry liść na środku żółknie. Dodam, że moje storczyki stoją tylko na wschodnim oknie. Czy to powód poparzenia czy również zła kondycja Dendrobium?

Trudno to tak jednoznacznie określić bez zdjęcia.
Dendrobia często tracą liście i jest to normalne. W twoim przypadku, mogła się też przyczynić do tego kondycja tej rośliny.
Postaraj się teraz zapewnić jej sporo wilgoci wokół niej a podłoże tylko lekko zraszaj.

witam, parę dni temu wsadziłam swoje Phalaenopsis'y do sphagnum jednak wszystkie 3 storczyki obchodzą pleśnią. w moim przypadku chyba ta metoda nie sprawdza się
a już myślałam że uda mi się je uratować

Sylwio, jak gęste jest sphagnum, w którym je posadziłaś? Jaką mają temperaturę?. Jak często wietrzysz?
Dobrze by było jakbyś pokazała zdjęcie.

Chciałabym opowiedzieć o moich doświadczeniach z reanimacją storczyków m.in. w sphagnum. W moich warunkach idealnie sprawdza się ono przy reanimacji katlejastych - wszystkie nawet pojedyncze psb w dość niedługim czasie wypuszczały nowe korzonki. Natomiast jeżeli chodzi o reanimację Phalaenopsis taka metoda się u mnie nie sprawdziła. Próbowałam następnie z reanimacją w kamieniach - tu także poniosłam porażkę i to dość dotkliwą z mojego punktu widzenia. Następnie postanowiłam wypróbować reanimację na podkładce z obłożonymi korzeniami w sphagnum i ta okazała się strzałem w dziesiątkę. Zaledwie po miesiącu widać było nowe korzonki. Ostatnią metodą jaką postanowiłam spróbować do reanimacji Phalaenopsis jest szklane naczynie wypełnione seramisem. Na efekty na razie czekam.
Z moich obserwacji przy wykorzystaniu sphagnum niezbędnym jest nie tylko utrzymanie odpowiedniego poziomu wilgotności ale także odpowiednio wysokiej temperatury: przy zbyt niskiej od razu pojawia się pleśń.

Ja jak do tej pory reanimuję już tylko w kamykach i na 10 zdechlaczków 10 uratowanych i nawet trzy z nich już kwitły :)wszystkie reanimowane w mchu mi spleśniały, ale to wszystko zależy od warunków jakie mamy w domu , widocznie każdy ma z nas inne

Powiedzcie mi proszę, w którym momencie reanimację w mchu można uznać za udaną i przesadzić Phalaenopsis do tradycyjnego podłoża z kory. Obawiam się, że jak już mi się uda i go przesadzę, bo będzie miał korzenie, to one znów w korze zgniją. Mój storczyk miał 1 korzeń, teraz wychodzi nowy listek i ze 3 korzonki się pomału wyłaniają.

Nie musisz się spieszyć z przesadzaniem. Szczególnie latem kiedy jest ciepło storczykowi w mchu nie powinno być źle - oczywiście mech może być lekko wilgotny, ale nie mokry.
Przesadzisz kiedy korzonki już będą odrośnięte, a kondycja rośliny wyraźnie się poprawi. Zrobiłabym to wczesną jesienią, wtedy spadają już temperatury i jeżeli masz chłodne mieszkanie to wilgotny mech + niższe temperatury mogą być przyczyną gnicia.

Ja do tej pory musiałem reanimowac jedynie szczepkę Cattleya, którą dostałem od znajomego w marnym stanie - straszne korzenie. I po dwóch miesiącach unieruchomienia w mchu pojawił się piękny gruby korzeń. Bezproblemowo
No i do uzyskania keiki mech jest również świetnym sposobem Wystarczy takowe położyc/wetknąc i na efekty czeka się tylko 'chwilę'

Odświeżam temat.

Ostatnio w ramach praktyki przejęłam do reanimacji 2 zaniedbane phalenopsisy. Jeden na oko w ogólnie złej kondycji (za mała doniczka, chyba niedoświetlony, zniszczone mechanicznie liście), drugi przelany i z 2 keiki w pakiecie.
Oba storczyki przesadziłam tydzień temu do sphagnum (jeden w doniczkę, drugi w wiklinowy koszyk), keiki odcięłam i też umieściłam w mchu. Zobaczę co z tego będzie.
W kwestii przelanego storczyka z keiki, który wylądował w wiklinowym koszyku - konieczne było obcięcie sporej ilości korzeni przy przesadzaniu.

Zdjęcie nr 1 – roślina po wyjęciu ze starej doniczki:


Zdjęcie nr 2 – roślina po usunięciu zgniłych/martwych korzeni


Zdjęcie nr 3 – roślina po przesadzeniu


Storczyk wypuszcza 2 pędy kwiatowe. Czy przy takim stanie rośliny powinnam je obciąć, czy mogę pozwolić na kwitnienie?