Nie rezygnowałabym z walki o nie. Z własnych obserwacji wiem, że nawet takie maleństwa potrafią świetnie walczyć o życie gdy tylko da im się szansę.
Oczyść sadzonkę z gnijących/zasychających resztek, dobrze by było zaprawić ją w środku grzybobójczym. Zanurz ją całą w roztworze na 15-30 minut a potem dokładnie osusz kładąc na papierowym ręczniku, zwłaszcza dokładnie osusz stożek wzrostu i ponownie umieść w sphagnum, ale nie zagłębiaj ją w nim i wstaw do pojemnika. I nie zasilaj sadzonki do czasu, aż pojawią się nowe korzonki. Sphagnum utrzymuj wilgotne ale nie za mokre, żeby nie prowokować gnicia.
Miałam już takie przypadki, że sadzonki traciły korzenie. Wtedy oczyszczałam je z gnijących pozostałości i postępowałam tak, jak napisałam wyżej. Czasem taki maluch potrzebuje czasu, by wymienić system korzeniowy na nowy przy zmianie warunków uprawy
Na blogu u mnie znajdziesz opis zaprawiania sadzonki z dnia 14 czerwca 2011
TUTAJSwoje sadzonki zasilam słabym roztworem nawozu raz w miesiącu.
Może przydadzą Ci się te wskazówki, chociaż od sadzonek jest tu więcej doświadczonych storczykarzy. Elżbieta